Jak stworzyć wnętrze, które nie straciznaczenie za kilka lat? Jaki jest najwyższy stopień umiejętności projektanta? O tym i wiele więcej opowiadała architekt Oksana Lychagina, w której wnętrzach klienci żyją długo i szczęśliwie. Oksana Lychagina, architekt. Absolwentka Wydziału Urbanistyki Moskiewskiego Instytutu Architektury. Od 1998 roku jest dyrektorem i głównym architektem własnej pracowni OLstudio. Zrealizowała ponad 200 projektów prywatnych i publicznych, wykonanych w zupełnie różnych stylach. Publikowane w takich wydawnictwach jak Salon, „Najlepsze Wnętrza”, „Archid”, „Piękne Domy” i innych. Oprócz projektowania wnętrz zajmuje się wzornictwem przemysłowym: na podstawie szkiców Oksany powstają kolekcje dekoracji do płytek, naczyń, mebli łazienkowych i akcesoriów. www.olstudio.ru Styl - Najważniejsze dla mnie jest światło i przestrzeń, nawet w małych przestrzeniach. Mam do czynienia zarówno z klasyką, jak i nowoczesnością, dlatego nie potrafię jednoznacznie określić, który styl czy kierunek jest mi bliższy. Domy wiejskie urządzone są głównie w stylu tradycyjnym i klasycznym, a pomieszczenia ogólnodostępne charakteryzują się nowoczesną architekturą i designem. Kiedy tworzę mieszkania dla młodych ludzi, zawsze jest to również bardzo nowoczesny styl. Dlatego najważniejsze jest dla mnie maksymalne poczucie objętości i przestrzeni, nawet tam, gdzie praktycznie jej nie ma. Okazuje się, że tworzę złudzenie optyczne: pokój wydaje się większy niż był przy pierwotnych parametrach.Projekt "Modern Chic" Najfajniejszy projektPrawdopodobnie najfajniejszym projektem jest osiedle domków letniskowych nad Jeziorem Łabędzim przy autostradzie Rublewo-Uspenskoje. Domy są tam zbudowane w stylu rosyjskiej posiadłości i wszystkie są zupełnie inne: żaden się nie powtarza i nie jest podobny do drugiego. Dlaczego Jezioro Łabędzie? Na terenie za jeziorem znajduje się dacza Teatru Bolszoj, więc nazwa ta jest hołdem od inwestorów. Brałem udział w projekcie tej wsi na wszystkich etapach: od planu ogólnego po budowę, a w niektórych domach wykonywałem projekty. Najtrudniejszy projekt wydaje mi się, gdy typracujesz z osobą, tworzysz dla niej projekt wnętrza - to głęboko osobiste spojrzenie. Często zdarza się, że niektóre projekty trwają bardzo długo i stają się częścią Twojego życia. Nawet krótki projekt trwa około sześciu miesięcy, a w niektórych przypadkach około trzech lat. Za każdym razem wykonuję nie tylko projekt, ale formę dla osoby. Dom lub mieszkanie to forma człowieka i jego rodziny; sklep lub biuro to forma dla określonego rodzaju działalności. Okazuje się, że dla każdego, kto ubiega się o projekt projektowy, nie jest to tylko zakup nieruchomości, ale tak naprawdę zmiana statusu: osoba wskakuje na nowy poziom. Wydaje dużo pieniędzy, dużo myśli, dużo konsultuje i dużo wybiera. A zdarza się, że ktoś inny po prostu nie jest gotowy na przejście na kolejny poziom – wtedy projekt może ciągnąć się kilka lat. A to nie jest łatwe. Projekt „Biznes Lady” dwa razy własnyprojektów, zauważyłem, jak sam przeszedłem na nowy poziom. Jednym z nich jest mieszkanie na Worobiowych Górach, którego wnętrze zaprojektowałem dla kobiety biznesu. Klientka jest po prostu niesamowitą kobietą: idealną królową i jednocześnie wampirzycą. Stanąłem przed zadaniem stworzenia takiego wnętrza, aby każdy, kto do niego wejdzie, zawołał: „Wow, to jest niemożliwie piękne!” Było to dla mnie bardzo trudne, bo zrozumiałam: każde wnętrze żyje określoną liczbę lat, a zadanie było praktycznie niewykonalne. Tak się jednak złożyło, że w końcu pojawiło się szykowne, eleganckie wnętrze, w którym właściciel mieszkania nadal czuje się komfortowo: ze skomplikowanymi fakturami, półokrągłymi kształtami i sufitem z tkaniny w sypialni. Praca opierała się na całkowitym zaufaniu, a to, co się ostatecznie wydarzyło, podniosło mnie na duchu. Projekt „Kobieta Biznesu”Projekt „Biznesowa Dama” Projektowanie ubrań i talerzyZacząłem robić etole z koronki, bo bardzo mi się podobały, ale sprzedawali je tylko Scervino i Valentino – a kiedy zorientowałem się, że to motyw rosyjski, zacząłem szyć sam. Pojechałam na wystawę tkanin w Paryżu, znalazłam producentów najlepszych tkanin i koronek i sprawa nabrała tempa. Zacząłem od szali i szalików, a potem przeszedłem do bardziej skomplikowanych rzeczy. Moja filozofia: rób ubrania, które nie krępują ruchów. Uważam też, że każdy model powinien mieć coś wykonanego ręcznie: robótkę na drutach, aplikację. Teraz tworzę kolekcję peleryn z chustami Orenburg. Już niedługo będzie można to zobaczyć – mam nadzieję, że będzie aktualne nie tylko tutaj, ale i w Europie. Jeśli chodzi o talerze, wszystko wydarzyło się przez przypadek. Projektowałem płytki, kiedy zamiast tego poproszono mnie o zaprojektowanie kolekcji talerzy. Teraz chciałabym wskrzesić tradycję dekorowania ścian talerzami. To cały motyw koła we wnętrzu i wciąż mnie inspiruje.