Dziś zapoznamy się z kreatywnościąprojektant-architekt Taylor, który niedawno ukończył kolejny wspaniały projekt. Podczas jego realizacji starannie dobierał każdy szczegół, mądrze strefował pomieszczenia i dobierał odcienie. Zobaczmy, co z tego wszystkiego wynikło. Ponieważ czerwony jest ulubionym kolorem właściciela mieszkania, specjalista umieścił go we wnętrzu. Podstawą projektu jest elegancka sofa John Lewis, która nie jest zbyt duża w stosunku do pokoju, ale wystarczająco przestronna dla gości, a w razie potrzeby można ją przekształcić w łóżko. Błyszczące białe ściany stanowią wspaniałe płótno, które podkreśla odważne meble. Lustra zawieszane na ścianie optycznie wydłużają przestrzeń i odbijają światło. Pomarańczowo-jasnoczerwony stół można łatwo złożyć i złożyć, a urocze otomany można nawet wykorzystać do przechowywania różnych przedmiotów. Daje to pomieszczeniu dodatkową elastyczność. Poduszki od Doris by Karen Miller w bardzo jasnych odcieniach (szkarłat, turkus i przypalony pomarańcz) były jednymi z pierwszych zakupionych przedmiotów, które miały dodać akcentu pomieszczeniu. Dodatkowo wspaniale komponują się z sofą. Nawiasem mówiąc, dotyk trzech kolorów widać we wszystkim: od opraw oświetleniowych po wazony.W przeciwieństwie do ruchliwego salonu, jadalniaPokój urządzony jest prosto i bezpretensjonalnie. Krzesła i stół są doskonale dobrane w tonacji bieli, a okno i ściany łączą się w śnieżnobiałym blasku. Aby przełamać monotonię, Taylor dodała szkarłatny kredens z Ikea PS, który pełni tak ważną w małym mieszkaniu funkcję przechowywania. Wspaniałą ozdobą stały się czerwone i czarne lampki.W kąciku multimedialnym pływające sufity zwiększają zainteresowanie na poziomie oczu i wraz z blokiem poniżej nadają pomieszczeniu niestandardowy wygląd.Kolorystyka pięknie prezentuje się także w dodatkach. Profesjonalny projektant wierzy, że ograniczona przestrzeń nie powinna być pozbawiona życia. Dlatego wszystkie elementy dekoracyjne są przepełnione uczuciami.