Nadejście XXI wieku, a wraz z nim niedobórenergia i zasoby doprowadziły do pojawienia się żarówek energooszczędnych, o których chcemy porozmawiać w tym artykule. Współczesne życie dyktuje własne prawa ekonomiczne. Jedną z nich, o której trzeba pamiętać na co dzień, jest oszczędność energii. Można wkręcić jedną żarówkę w wieloramienny żyrandol, rzadziej włączać światła, ale lepiej zastosować opcję uniwersalną - żarówki energooszczędne.
Skąd wzięły się lampy energooszczędne?
Jeszcze w ubiegłym stuleciu rtęć, sóda lampy metalohalogenkowe były dostarczane ze świetlówkami. Ich rozwój wynika z konieczności optymalnego wykorzystania zasobów energii i ograniczenia zanieczyszczenia środowiska. Pierwsze świetlówki były jednak za duże do wnętrz domowych i dopiero trzydzieści lat temu zaczęły nabierać swojego obecnego, znajomego wyglądu. O jakości działania tych urządzeń decyduje przede wszystkim barwa promieniowania. W zależności od zasięgu świetlówki dzielą się na biel neutralną, ciepłą i zimną. Zapotrzebowania są różne, a producenci włączają w swojej ofercie lampy ze ściemniaczem i wieloma trybami świecenia.
Co jest bardziej opłacalne?
Wydawałoby się, że zaletą jest oszczędność energiiżarówki to niewątpliwie, ale w wielu domach nadal używa się znanych żarówek. I nie jest to kwestia konserwatyzmu: lampy żarowe są znacznie tańsze niż świetlówki. Jednak ich żywotność rzadko przekracza sześć miesięcy, natomiast świetlówka nie wymaga wymiany przez lata, a jej wysoki koszt zwraca się dość szybko. Na korzyść żarówek ekonomicznych przemawia także wielkość zużycia energii, które nie nagrzewają się tak bardzo jak żarówki tradycyjne, nie stwarzają zagrożenia pożarowego, charakteryzują się większą mocą świetlną i są bezpieczne dla oczu.
Projektanci coraz częściej „osadzają”energooszczędne żarówki w swoich projektach zarówno do pomieszczeń mieszkalnych, biurowych, jak i administracyjnych, w pełni wykorzystując możliwość tworzenia szerokiej gamy oświetlenia (luminofor można pomalować na dowolny kolor).
