Cóż może być bardziej wiosennego i pięknego niżkwiaty? Światowej sławy francuski artysta wie, jak je przedstawić w taki sposób, że zapiera dech w piersiach. Podziwialiśmy malarstwo Claire Basler, a nawet mogliśmy zadać jej kilka pytań. Z początkiem wiosny, 16 marca, w Moskwie zostanie otwarta wystawa malarstwa Claire Basler, artystki przedstawiającej kwiaty i inne rośliny. galeria sztuki „K35”. Jej życie to cały ogród kwiatowy i może dlatego Claire promienieje i chcesz zostać z nią dłużej i porozmawiać. W końcu każda z nas chętnie otaczałaby się pięknem! Artykuły na ten temat Musieliśmy zobaczyć Claire i trochę jej nowegodziała 9 lutego na wernisażu wystawy w K35. Tego mokrego, szarego wieczoru byliśmy w sennym nastroju, ale natychmiast się poprawił, gdy tylko zobaczyliśmy obrazy Claire. Każdy z nich przepojony jest miłością do natury i życia, powodując chęć marzeń i oddawania się przyjemnym wspomnieniom. W rozmowie z Claire okazało się, że to wrażenie nie było przypadkowe. — Moja miłość do kwiatów pochodzi z dzieciństwa. Mój ojciec był architektem i umiał doceniać piękno, dlatego zawsze robiliśmy bukiety i dekorowaliśmy nimi nasz dom. Ale nie uważam się za artystę-naturalistę; nie maluję kwiatów, ale staram się nimi przedstawiać samo życie. Moim zdaniem kwiaty doskonale odzwierciedlają to, co czujemy na co dzień: nasze myśli, emocje, słabości i mocne strony. A ta fabuła jest niewyczerpana. Aby namalować takie piękno, artysta potrzebujenie tylko inspiracja, ale także odpowiednie środowisko. A jeśli ktoś potrzebuje pożywienia w postaci książek, filmów i ciągłej komunikacji z ludźmi, to Claire potrzebuje jedynie kwiatów w pobliżu. Właściwie głównym źródłem inspiracji dla niej był jej własny zamek, w którym kiedyś zaczęła malować ściany i robi to do dziś. Tutaj, w otoczeniu rodzimych murów i własnej twórczości, artystka tworzy nowe arcydzieła. — Właściwie chciałbym namalować portret, ale jeszcze nie wyszło. Aby zainspirować się do czegoś nowego, wystarczy, że posiedzę w domu. Ogólnie bardzo lubię prace domowe - zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. To daje mi siłę i inspirację do moich obrazów. I oczywiście potrzebuję moich ulubionych kwiatów w pobliżu. Wtedy będę wiedział, że wszystko mi się ułoży. Rzeczywiście, aby malować takie kwiaty, potrzebujesznie tylko kochać, ale także rozumieć i czuć. A Claire stara się zawsze mieć w swojej pracowni rośliny, i to nie tylko kwiaty, ale także drzewa, nawet tylko suszone gałęzie. Wszyscy ją inspirują i stają się głównymi bohaterami jej obrazów. A jednak domyślaliśmy się, że Claire Basler mimo swojej miłości do natury w ogóle ma swoich ulubieńców. I nie mylili się! — Moim ulubionym kwiatem jest mak orientalny, ten z czarnym rdzeniem. Kocham irysy za ich złożoność, piwonie za delikatność, stokrotki za to, że to kwiaty mojego dzieciństwa. Jednym z moich ulubionych motywów są dzikie kwiaty. I oczywiście kwitnące wiśnie i jabłonie: wyglądają tak romantycznie! Może się wydawać, że to nic innego jak kwiaty iArtystka nie chce widzieć wokół siebie własnych obrazów. Ale to wcale nie jest prawdą! Przeciwnie, pielęgnowana od dzieciństwa miłość do domu i tradycji pomaga jej docenić każdą rzecz i dostrzec piękno każdego najmniejszego szczegółu. Może dlatego nie tylko jej prace są tak piękne, ale wszystko, co ją otacza, jest takie piękne. Jej dom, jej ogród, jej życie i oczywiście ona sama! Powiązane artykuły - Moim zdaniem kupa węgla jest piękna jak kwiaty. Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzeć. Lub na rzeczach, które masz! Wiele przedmiotów w moim domu towarzyszyło mi przez całe życie. Staram się, aby to co widzę na co dzień było wygodne i sprawiało mi przyjemność. Wtedy mój dom będzie mi się wydawał piękny.