Czy można zamienić magazyn przedmiotów kolekcjonerskich wprzytulny dom? Jak się okazało, jest to całkiem możliwe – wystarczy pomalować ściany na biało i odkryć swój idealny gust artystyczny. Posiadanie trzypiętrowego budynku też nie zaszkodzi Czasem całe życie spędzamy na poszukiwaniu skarbów i dopiero na samym końcu zdajemy sobie sprawę, że to, co najcenniejsze, zawsze było tuż pod naszym nosem. Tak właśnie stało się z Robertem Umsteadem: przez lata próbując znaleźć przytulne miejsce do życia, nagle zdał sobie sprawę, że budynek Hastings Antiques Centre, którego był właścicielem od ponad 30 lat, idealnie się do tego nadawał. Co więcej, na trzech piętrach naprawdę możnaprzyszedł czas na zawrócenie i realizację swoich zainteresowań w zupełnie innej skali: żeglarstwo i kolekcje sztuki współczesnej wymagają dodatkowych metrów kwadratowych. Serce antykwariusza nie pozwalało na wymianę starychpodłogi z desek wymagały jednak w niektórych miejscach usunięcia bardzo głęboko zakorzenionego w nich „pyłu stuleci”. A jeśli w niektórych miejscach podłogi musiałyby być pokryte dywanami, to taka sztuczka nie sprawdziłaby się w przypadku ścian. Robert Umstead wypoziomował je do idealnej gładkości i pomalował na dwa główne odcienie: biały i łupkowy. Nie można było znaleźć bardziej satysfakcjonującego tła do malowania. Warto oddać hołd właścicielowi tego domu:Nie każdemu udaje się organicznie łączyć antyki, sztukę współczesną i sztukę etniczną. A praca z niskimi sufitami nie jest taka łatwa. Aby zminimalizować ten efekt, musieliśmy zrezygnować z zasłon okiennych. Ale czego nie można robić dla sztuki? http://wealdentimes.co.uk