architektura

Jak żyć w Ameryce: apartamenty i życie na Manhattanie, West Side

Zespół redakcyjny Roomble w ramach wycieczki architektonicznejTeraz jest w Nowym Jorku, skąd dzieli się najciekawszymi wrażeniami. Lot mieliśmy szczęście, z jakiegoś powodu nie było strasznego jet lag. Dlatego zostawiając nasze rzeczy w hotelu, poszliśmy przyjrzeć się architekturze i designowi. Aby jednak lepiej zrozumieć, dlaczego ta czy inna architektura okazała się charakterystyczna dla niektórych obszarów Nowego Jorku, musieliśmy zagłębić się w historię miasta. W Nowym Jorku, jak chyba nigdzie indziej, ogromne znaczenie ma to, gdzie się mieszka. A odległość do centrum nie jest tu najważniejsza. Zwłaszcza jeśli mieszkasz na Manhattanie. Wydaje się, że co jeszcze? Manhattan jest jednak tak duży, że na dole jest Wall Street, a na górze Harlem. A ci, którzy myślą, że jeśli mieszkasz w pobliżu Central Parku, oznacza to, że życie jest przynajmniej w jednej czwartej dobre, są w głębokim błędzie. Bo na zachód, południe i wschód od Central Parku faktycznie znajdują się najdroższe rejony Manhattanu, natomiast na północy znajduje się Harlem. Podział klas społecznych ze względu na miejsce zamieszkania w Nowym Jorku jest wciąż żywy. Każdy tutaj ma żyć na swoim miejscu: arystokraci – w West Side, burżuazja i zamożna inteligencja – w East Side, biznesmeni – w Chelsea, kreatywna publiczność – w rejonie Brooklyn Heights, hipsterzy – w Williamsburgu. Dlatego architektura każdej dzielnicy naprawdę się różni.Upper West Side Na przykład w okolicy, gdzieOsiedliliśmy się w Upper West Side i nierzadko można znaleźć domy w stylu wiktoriańskim i secesyjnym. Uderzającym przykładem secesji jest budynek hotelu Ansonia, znajdujący się na Broadwayu. Zbudowany w 1899 roku hotel Ansonia był zarówno największym, jak i najbardziej zmodernizowanym hotelem w Ameryce. Już w 1904 roku wszystkie pomieszczenia wyposażono w klimatyzację. Ten hotel był naprawdę luksusowy: pokoje składały się z dużej liczby pokoi i były wynajmowane jako apartamenty arystokratom i celebrytom. Kiedyś mieszkali tu Fiodor Chaliapin, Igor Strawiński, Enrico Caruso i inni. Hotel został zbudowany przez architekta Paula Dubois, który bogato ozdobił jego fasady w duchu francuskim. Nawiasem mówiąc, pod elegancką fasadą kryje się 18-piętrowa żelazna rama. W budynku mieści się obecnie kampus Amerykańskiej Akademii Muzyki i Dramatu.Kilkaset metrów od naszego hoteluBył jeszcze jeden słynny nowojorski dom - spółdzielnia Dakota, zbudowana w 1884 roku przez Henry'ego Janewaya Hardenberga. Budynek mieszkalny Dakota Apartments jest jednym z najbardziej prestiżowych na Manhattanie, mieszkanie tutaj może kosztować 30 milionów dolarów. Najbardziej znanymi mieszkańcami Dakoty byli aktorka Judy Garland, kompozytor Leonard Bernstein, aktor Boris Karloff, tancerz Rudolf Nureyev i oczywiście John Lennon, który, nawiasem mówiąc, zginął w łuku tego właśnie domu. W tym budynku nadal mieszka Yoko Ono, wdowa po Johnie Lennonie. Ale Madonnie, gdy chciała kupić tu mieszkanie, odmówiono jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną. Brzmi to szalenie, ale w spółdzielniach zlokalizowanych na Upper West Side nadal wprowadzono ankietę dla wszystkich, którzy chcą kupić nieruchomość i umawiamy się z nimi na rozmowę. A bogactwo danej osoby nie odgrywa tutaj głównej roli.Tutaj, w Upper West Side, myMiałem szczęście zobaczyć luksusowe apartamenty na sprzedaż. Fantastycznie piękny dom, w całości wyłożony kamieniem, sprawiał wrażenie budynku z początku ubiegłego wieku. Ale tak naprawdę okazało się, że został zbudowany nie tak dawno temu przez słynnego architekta Roberta Sterna. Wspaniałe sale w stylu Art Deco, prywatny ogród i maleńka prywatna strefa fitness z basenem zrobiły na nas duże wrażenie. A kiedy weszliśmy na 28. piętro i zobaczyliśmy Manhattan z lotu ptaka, naprawdę zaparło nam dech w piersiach. 29 i pół miliona dolarów od razu wydało mi się niezbyt dużą kwotą za te szalone widoki. Oczywiście samo mieszkanie również okazało się bardzo piękne. Sześć pokoi, kuchnia i cztery łazienki – całkiem skromnie jak na standardy Upper West Side. Ale widoki na trzy strony Manhattanu są niewyobrażalne. W tym miejscu kończy się nasza historia z West Side.i zaczął się kolejny - Riverside, ale o tym innym razem. Nawiasem mówiąc, w Riverside kręcono takie filmy jak „Śniadanie u Tiffany’ego”, „Adwokat diabła”, „Jesień w Nowym Jorku”, „Seks w wielkim mieście”. Redakcja wyraża głęboką wdzięczność projektantce i dekoratorce Marii Savinie za pomoc w organizacji oglądania luksusowych nieruchomości.

Komentarze

uwagi