Opuszczenie domu jest zawsze trudne.Właściciele tego mieszkania przenieśli rodzimą Brazylię na dach jednego z budynków w Nowym Jorku. Co z tego wynikło, przeczytajcie w naszym materiale Kwiaciarnia Christine Peixoto i jej mąż Markus Silberman, specjalista ds. bankowości, przez całe życie mieszkali w Rio de Janeiro. A kiedy przeprowadzili się na Manhattan, wybrali mieszkanie z największym tarasem, jaki mogli znaleźć.Teraz nostalgiczni małżonkowie z 2 dziećmiOd maja do września żyją tak, jak lubili mieszkać w Brazylii i większość dnia spędzają na świeżym powietrzu. I 600 mkw. m dobrze wyposażonego tarasu w pełni zaspokoją potrzeby każdego członka rodziny.Nie byłoby to jednak możliwe bez projektantaPiotra Pawlaka, którego para zaprosiła do stworzenia komfortu w ich nowej posiadłości. Podczas gdy projektant pracował nad projektem tarasu wspólnie z profesjonalną projektantką krajobrazu Maureen Hackett, Peter sam zaprojektował apartamenty. Projektant przyznaje, że uwielbia pracować z rodzinami, bo utrzymanie stylu i zaspokojenie pragnień kilku osób na raz, często bardzo różnych, może być niezwykle trudne, ale jednocześnie bardzo ekscytujące.Nasza opinia Napady nostalgii lub po prostuChęć przeniesienia kawałka starego do nowego domu można zaspokoić za pomocą kilku technik. Fotografie i obrazy z ulubionych miejsc wytyczą właściwy kierunek, który można wspomóc roślinami, tematycznymi wzorami na tekstyliach i materiałami wykończeniowymi przywiezionymi z „tych” miejsc lub przynajmniej je przypominającymi.Projektant otrzymał sporo niezwykłegowarunki. Najstarsza córka właścicieli, mająca już 18 lat, domagała się, aby jej sypialnia była jak najbardziej ascetyczna: „Niech każdy, kto tu przychodzi, myśli, że nie mam nic własnego”. Jej 15-letniemu bratu zależało wyłącznie na komforcie połączenia z konsolą wideo i obecności półki na nagrody piłkarskie. Właścicielka domu chciała widzieć mieszkanie wyłącznie w białej palecie i tylko w sypialni, z jej punktu widzenia, powinna być... czerń. Głowa rodziny zażądała całkowitego zakrycia kominka, gdyż w Brazylii kominków nie ma. Projektant sprzeciwił się, przypominając, że są teraz w Nowym Jorku i że zimą może być tu dość zimno. Na to klient wesoło odpowiedział, że zima dla niego nie istnieje.