Tak wygląda gotowy projektmały dom od studentki z Wellington Nie ma znaczenia, dlaczego bohaterka naszego artykułu stworzyła ten bardzo mały projekt domu: aby zapewnić sobie bezpłatne mieszkanie podczas studiów lub po prostu w ramach zadania szkolnego – w każdym razie jesteśmy pod wrażeniem wyniku. Trudno uwierzyć, że są tak dalekowzroczni i kreatywni faceci, którzy potrafią samodzielnie zdobyć dach nad głową. Gabriella Grace, odważna eksperymentatorka z Nowej Zelandii, jako 18-letnia uczennica zbudowała niezwykłą przyczepę kempingową o powierzchni 16 m2. Stało się to jej projektem studyjnym. Zbudowane głównie z materiałów pochodzących z recyklingu, przy użyciu różnych pomysłowych projektów i przy pomocy ojca dziewczynki, schronisko tymczasowo zajmuje podwórko jednego z domków, który znajduje się 15 minut jazdy od centrum Wellington. Zatem ci, którzy chcą go obejrzeć, powinni się pospieszyć.Po wejściu do środka widzimy Gabriellęnaprawdę stał się zwolennikiem ascezy, aby zachować jak najwięcej wolnej przestrzeni. Mała kanapa, która może służyć również jako łóżko dla gości, ma schowki pod siedzeniami i jest wykonana z drewnianych palet i materaca. Podwójne drzwi francuskie wpuszczają do domu dużo światła dziennego.To właśnie dziewczyna dodała osobiście od siebie idla siebie: w domu zastosowano wysokiej jakości nagłośnienie z głośnikami wbudowanymi w ścianę, które podłącza się do radia samochodowego zamontowanego na końcu kuchennego stołu. Sam stół wyposażony jest w spektakularne oświetlenie, m.inktóry zdaje się unosić w powietrzu. Gabriella żartuje, że jej malutki domek to idealne miejsce na imprezy taneczne. Zestaw powstał jeszcze w latach 60-tych i kupiła go nasza bohaterka za śmieszne pieniądze. Po starannej renowacji nabrał nowoczesnego i świeżego wyglądu. W tej przyczepie nie ma lodówki, ale młoda właścicielka planuje ją kupić w najbliższej przyszłości, ale na razie codziennie kupuje świeżą żywność i uważa to za dobrą rekompensatę za niedogodności. Energia elektryczna pochodzi zarówno z paneli słonecznych, jak i z lokalnej sieci energetycznej. Większość z nich wykorzystana do budowymateriały zostały zakupione z drugiej ręki na Trade Me (jest to darmowy serwis z ogłoszeniami, nowozelandzki odpowiednik Craigslist). Gabriella wyjaśnia, że budżet przeznaczony na projekt był bardzo skromny, ale udało jej się go zmieścić, odnawiając używane przedmioty, tak aby wyglądały jak nowe, oraz wykonując własną biżuterię. Razem na budowę tego prostegoPanna Grace wydała na budowę około 17 000 dolarów. Okazuje się, że za pieniądze, które mogła kupić samochód, udało jej się zdobyć miejsce godne miana domu. Takich obiektów chyba nie można nazwać uniwersalnym rozwiązaniem problemu niedoboru tanich mieszkań, który staje się coraz bardziej dotkliwy. Ale przyczyniają się także do zmiany podejścia społeczeństwa do ekonomicznych małych domów i powstania niezbędnych ram regulacyjnych. Jakie wrażenie wywarł na Tobie ten projekt?