Wnętrze małych domów za granicą

Projekty małych domów: wesołe domki w Kanadzie

Dziś przedstawimy Cię społeczności kanadyjskiej,który znajduje się w pobliżu miasta Trinity w Nowej Fundlandii i Labradorze. W Kanadzie jest takie powiedzenie: „jeśli coś zbudujesz, oni przyjdą”. W tym przypadku mamy na myśli gości, a budynek – malowniczy dom nadmorski, ze względu na swoje położenie nazywany „Wronim Gniazdem”. Jest stale wypełniona licznymi krewnymi i przyjaciółmi, którzy odwiedzają ją. Tradycję tę zapoczątkowała psycholog i właścicielka firmy Brenda McIntyre, która jako pierwsza zaprojektowała i zbudowała dom o powierzchni około 130 metrów kwadratowych, zachwycający oszałamiającym widokiem na zatokę. Takie piękno wkrótce przyciągnęło ogromne rzesze gości, znajomych i krewnych, którzy chcieli spędzić tu choć kilka dni. W rezultacie firma McIntyre musiała dodać dodatkowe 150 metrów kwadratowych, zlokalizowaną w odległości krótkiego spaceru od głównego budynku i nazwaną „The Boathouse”. Po pewnym czasie to okazało się niewystarczające, gdyż zaczął brakować miejsc do spania w sposób katastrofalny, dlatego wkrótce pojawił się nowy domek sypialny o nazwie „Sąsiad” z możliwością zakwaterowania jeszcze kilku osób. Przyjrzyjmy się bliżej wszystkim trzem domom. Kto tu mieszka: Brenda McIntyre. Adres: Port Rexton, Nowa Fundlandia i Labrador, Kanada. Rozmiar: Powierzchnia Bocianiego Gniazda wynosi 130 metrów kwadratowych; „Ellinga” – 150 metrów kwadratowych; „Sąsiad” – 40 metrów kwadratowych.

"Crow's Nest"

Główna technika w budowie głównegoDom otrzymał ogromną ilość przeszkleń, aby naturalne światło wpadało nie tylko przez wysokie okna, ale także przez szklane otwory wbudowane w drzwi. Tym samym autorowi projektu zależało na jak największym podkreśleniu związku tradycji przeszłości z rozwojem nowoczesnych technologii. Dzięki temu urokliwy dom całkowicie harmonijnie wkomponował się w otaczający krajobraz. Jako odcienie elewacji zastosowano jasne odcienie słomy w połączeniu z jasnoniebieskimi ramami i balustradami głównej klatki schodowej.Właścicielka skłania się w stronę delikatnego połączenia kremui marynistyczne odcienie, dlatego w domu jest mnóstwo artystycznych płócien i miniatur, przytulnych lekkich osłon na kanapach i fotelach oraz zasłon w oknach. Jej ulubioną częścią domu są te miejsca, z których może podziwiać nadmorskie miasteczko, latarnię morską i ocean, a takich miejsc jest na całym obwodzie domu, może z wyjątkiem łazienki. Pod tym względem Brendę można uznać za osobę absolutnie szczęśliwą.Jeden z największych problemów wOpracowanie projektu wnętrza polegało na połączeniu wszystkich niezbędnych pomieszczeń, czyli salonu, jadalni, kuchni, sypialni i gabinetu na powierzchni 130 metrów kwadratowych. W sypialni musieliśmy go zamontować w połączeniu z systemem przechowywania, aby pozostawić jak najwięcej miejsca na dzieła sztuki, które umieszczono na ścianach, podłodze i meblach. Aby podłoga drewniana wyglądała na starą, zastosowano belki świerkowe, z których usunięto wierzchnią warstwę drewna, a następnie lekko przeszlifowano i pomalowano na kolor głębokiego morza. Do pomalowania podłogi użyto farby tej samej firmy co do elewacji. Po opuszczeniu łóżka do pozycji spania,Kiedy McIntyre kładzie się spać i rano otwiera oczy, kontempluje oszałamiającą panoramę oceanu, doświadczając prawdziwej przyjemności budzenia się każdego dnia.Jej domowe biuro mieści się w małym zakątku kuchni, ale nie powstrzymuje jej to od inspirowania twórczości Brendy swoimi wyjątkowymi krajobrazami.

"Elling"

Budynek ten powstał kiedyMcIntyre potrzebował więcej miejsca dla gości. Podstawą tego małego domu był stary budynek, w którym na parterze znalazło się miejsce na łódź i sprzęt wędkarski, a na drugim piętrze pomieszczenie na poddaszu. Kolorystyka jest tutaj ciemniejsza, ponieważ fasada budynku jest pomalowana na czerwono, a wykończenia, balustrady i schody są w kolorze ciemnozielonym.W zabawny sposób McIntyre sprzedała swoją łódź, zanim w ogóle powstał Boathouse. Dlatego teraz ten budynek z czterometrowymi stropami pełni rolę warsztatu.Brenda znalazła w Nowym Jorku duży plakat Louis Vuitton i teraz zakrywa część łóżka widoczną po złożeniu. Aby zmaksymalizować przestrzeńwłaściciel domu bawił się perspektywą wizualną, która pozostawia wrażenie, jakbyś był nad wodą. Na przykład w kuchni każda strefa jest wyniesiona nad podłogę i pomalowana w kolory szachownicy, tak jakby w jednym pomieszczeniu ułożono kilka odrębnych przestrzeni, które razem tworzą iluzję jakiejś nieskończoności.Szafki kuchenne robione są na wymiarprojektu, a ich drzwi są pomalowane tak, jakby zostały spryskane sprayem, jakiego używa się w warsztatach samochodowych. W tym przypadku jest to odcień zwany „asfaltem”.Wzbogaca kolor kuchni, pięknie komponując się z poziomymi oknami otoczonymi klasycznymi białymi płytkami metra.Zbyt wąska przestrzeń staje się problemem, gdyorganizacja salonu, jadalni i kuchni. Dlatego wzdłuż jednej ze ścian zainstalowano długą sofę, która ma dużo miejsca do siedzenia, ale jednocześnie pozostawia wystarczającą ilość wolnej przestrzeni.Zbyt jasne dzieła sztuki i meble zmusiły Brendę do udekorowania ścian i sufitu w neutralnych, kojących tonach.W domu znalazło się też miejsce dla malutkiego, alebardzo przytulna jadalnia z widokiem na zatokę Trinity z jasnymi, jasnymi meblami. Podłogi w całym domu wykonane są z bardzo wytrzymałego materiału garażowego, dzięki czemu są niezawodne i nie wymagają specjalnej konserwacji. Łazienka, na którą przeznaczono zbyt wąską przestrzeń, została specjalnie udekorowana materiałami kontrastującymi fakturą i kolorem: czerwonymi płytkami i białą farbą. W rezultacie jego pole widzenia znacznie się zwiększyło. Lustro z iluminatorem również dodaje przestrzeni kreatywnego akcentu i służy również jako system przechowywania.

"Sąsiad"

W pobliżu wzniesiono trzeci budynek„Ellinga” została pomyślana przede wszystkim jako część sypialna wyposażona w wygodne systemy przechowywania. Ma własne małe patio z widokiem na wodę, ale nie ma kuchni ani łazienki.Zasadniczo „Sąsiad” – to druga sypialnia w dwóch głównych domach, w których czasami gości tak wielu gości, że nie dla wszystkich starczy łóżek.

Komentarze

uwagi