Odnoszący sukcesy moskiewski restaurator Władimir Perelmanuruchomiła nowy projekt - biuro architektoniczne I Like Design. Udało nam się spotkać z właścicielem w jednym z jego lokali i przekonać się, jak trudno jest otworzyć własną pracownię. Władimir Perelman w ciągu zaledwie kilku lat pracy był w stanie stworzyć naprawdę udane restauracje z wyjątkowym wystrojem wnętrz. Pierwszy – I Like Bar na Shabolovskaya – został otwarty cztery lata temu, a następnie I Like Wine and Beer & Brut. W budowie są jeszcze dwie kolejne placówki, ale Vladimir uruchomił już swój kolejny projekt o nazwie I Like Design. I Like Design To młode biuro architektoniczno-projektowe, gotowe realizować wyłącznie oryginalne i ciekawe zadania. Kreatywny zespół projektantów, który współpracował przy wszystkich projektach Vladimira Perelmana, specjalizuje się głównie w nieruchomościach komercyjnych. Świeże pomysły, niestandardowe rozwiązania, bystre ambicje i bezgraniczna miłość do swojego biznesu – tak najkrócej charakteryzuje działalność firmy. Szef biura Władimir Perelman spotkał się z nami w swojej restauracji Beer& Bruta, którego wnętrza zaprojektował i zrealizował projektant Jewgienij Pożarski. Evgeniy jest współautorem wszystkich projektów Władimira, z którym przyjaźni się od dzieciństwa. I to on stał się głównym architektem I Like Design. Przyjaciele chętnie zgodzili się opowiedzieć portalowi Roomble o swoim przepisie na sukces.— Skąd wziął się pomysł otwarcia lokalu architektonicznegobiurze i jak dawno temu to miało miejsce? — Evgeniy i ja świetnie nam się współpracuje. Wychowaliśmy się na tym samym podwórku, mamy równie wspaniałe rodziny, to samo wychowanie, ten sam światopogląd, zasady przyzwoitości, mówimy tym samym językiem i dużo się komunikujemy. Okazało się, że to udany i fajny tandem. Ja jestem restauratorem, on od wielu lat zajmuje się projektowaniem i architekturą. I każdą z moich restauracji zrobiliśmy razem. Evgeniy miał własne biuro, a teraz w naszym I Like Design pojawiła się możliwość pracy nad interesującymi go projektami. — Jaka jest koncepcja nowego projektu? — Evgeniy i ja pracujemy razem od dawna, więc rozumiemy, w jaki sposób powinniśmy się rozwijać. Oprócz architektury i designu będzie to wszystko – od budownictwa po próby wykonania designerskich mebli, przedmiotów dekoracyjnych i wyposażenia wnętrz. Sam Evgeniy tworzy w swoim warsztacie wyjątkową liczbę interesujących obiektów artystycznych - od elementów hydraulicznych po instrumenty muzyczne.— Okazuje się, że marka I Like Designpowstał kilka miesięcy temu? Co zmieni się w Twojej pracy? — Tak, pojawił się dopiero niedawno, ale w zasadzie nic się nie zmieniło, Evgeniy narysował wszystkie nasze projekty, a także rysuje dwie nowe restauracje. I wszystkie kolejne projekty będą oczywiście przez niego prowadzone. A I Like Design to, jak mówią, wyjście do ludzi. Poza wnętrzami restauracji nigdy nie wykonywaliśmy niczego na zamówienie, dlatego mamy nadzieję, że uda nam się połączyć moje zdolności organizacyjne z talentem Zhenyi. Będzie to nasze nowe doświadczenie wspólnej pracy dla kogoś. Nigdy nie dzielimy się naszą synergią; nigdy nawet nie pomyślałem, że Żenia pracuje dla mnie, a ja jestem jego klientem. Na tym polega nasza wyjątkowość, bo jest pewna integralność, jest przyjaźń, jest absolutnie pełne wzajemne zrozumienie i mnóstwo doświadczeń, bo teraz wspólnie budujemy naszą szóstą restaurację. Wszystkie są złożone i przemyślane pod względem konfiguracji i projektu, biznesu i budżetu. Wiele dzieje się ręcznie, ponieważ Żenia rozumie realia rynkowe i w ten czy inny sposób obniża koszty. — Oznacza to, że każdy szczegół wnętrza tej restauracji został wykonany niezależnie? — Tak, wszystko zostało zrobione przez nas i świadomie przeciążamy wnętrze elementami. Jeśli przyjrzysz się uważnie, zauważysz, że wszystkie akcenty wykonane są głównie z tanich, a przez to dostępnych materiałów, takich jak na przykład sklejka. Najważniejszy jest kształt, kolor i efekt końcowy. Możesz zamontować żarówkę w cegle i powiesić ją. Jest tani, ale robi wrażenie. Chociaż są też elementy pracochłonne - na przykład zlew na fortepian. Na produkcję poświęca się dużo pieniędzy i czasu, ale efektem jest nowy i całkowicie niestandardowy przedmiot.— I to właśnie będzie charakteryzowało mnieLubisz projektowanie? — Prawidłowy. Cechą charakterystyczną naszego biura jest to, że jako osoba publiczna odpowiadam swoim imieniem i nazwiskiem za to, co robimy. Istota tego biznesu polega na tym, że jeśli wynik nagle okaże się zły, konsekwencje dla reputacji będą kolosalne. Bo restauracja to żywy mechanizm, a kilka złych recenzji może przyćmić działalność całego przedsiębiorstwa. Dla mnie to ryzyko i odpowiedzialność. Niewiele z powszechnie uznanych firm architektonicznych może dorównać zasięgowi naszej publiczności. Przez otwarte już restauracje przewija się rocznie około 300 000 osób, a wkrótce będzie ich dwa razy więcej. Tworzymy projekty na poziomie średnim i wyższym, a to jest najbardziej narażona na kryzysy klasa ludzi i w naszym przypadku musimy być perfekcjonistami absolutnie we wszystkim. — Czy trudno jest otworzyć pracownię architektoniczną? — Restauracji zawsze można dotknąć, czego nie można powiedzieć o studiu, które na razie może być rodzajem efemerycznego i wirtualnego konceptu. I Like Design to teraz ludzie, którzy potrafią ucieleśniać pomysły. Jesteśmy w trybie swobodnego lotu. Co więcej, zawsze możesz przyjść do restauracji, jakby była to gotowy obiekt naszej przestrzeni coworkingowej, aby przyjrzeć się temu, czego dokonał nasz zespół i omówić szczegóły.Władimir Perelman, Ilja Lewszycki, LeonidShamis – Czy biuro ma już jakieś zamówienia? — Nie ma jeszcze żadnych zleceń zewnętrznych, obecnie realizujemy dwa nasze projekty. Były zapytania, zawsze jesteśmy gotowi rozpatrzyć każde zamówienie lub odpowiedzieć na pytania dotyczące projektowania, budowy i remontu. Ale przede wszystkim zajmijmy się tymi projektami, które będą wpisywać się w nasze wyobrażenie o pięknie. — Czym jest dla Ciebie ciekawy projekt? — Zawsze powinna być swoboda działania. Dlatego też dla mnie i Evgeniya wszystko tak dobrze się układa – daję mu szerokie pole do działania, nie narzucam swoich życzeń, zawsze możemy coś zmienić w trakcie. Konieczne jest, aby ktoś w ciebie uwierzył. Na przykład klient przyjdzie i powie: „Chłopaki, wykonaliście świetną robotę, zbudujcie dla mnie restaurację rybną taką, jaką czujecie i chcecie”. Właśnie taki projekt nas interesuje. A jeśli pojawi się zamówienie na klasyczne włoskie wnętrze z elementami Prowansji, najprawdopodobniej odmówimy. — Czy skupimy się na projektach komercyjnych, domach i wnętrzach prywatnych, czy może na czymś innym? — Klienci indywidualni najczęściej nie rozumieją czego chcą. W związku z tym praca z nimi jest znacznie trudniejsza. Wszystko cały czas się zmienia, a każdy projekt komercyjny zazwyczaj oznacza opłacalną pracę i napięte terminy. Relatywnie rzecz biorąc, obecnie próbujemy skomercjalizować to, co robiliśmy przez te wszystkie lata. Potrafimy wspólnie budować restauracje i rozumiemy, że możemy to zrobić dla innych. Mogą to być nie tylko bary, ale także domy prywatne, biura, kina. Jesteśmy dopiero na początku naszej drogi i na razie będziemy dalej pracować nad naszymi projektami, ale jeśli I Like Design otrzyma ciekawe i niepowtarzalne zamówienie, to wspólnie z Evgeniyem będziemy mogli je wcielić w życie. Moim marzeniem jest, aby biuro stało się pełnoprawnym i dużym studiem, które będzie tworzyć na skalę światową. Ważne, że chcemy budzić w ludziach emocje, ubarwiać szarość Moskwy, kochamy jasne i chwytliwe elementy, staramy się tworzyć odświętne i niezapomniane projekty.